wazelina

sobota, 8:15 a.m.
cały dom jeszcze śpi
oprócz Kacpra
słyszę jak idzie prosto do naszej sypialni
– mamo…
– chodź, synku – robię mu miejsce w łóżku
– nieee… mamo, mogę sobie włączyć bajki?
– ….. możesz – po chwili wahania wygrywa konformizm: będę mogła jeszcze poleżeć 🙂
– jesteś najlepszą mamą na świecie, lepszej nie mógłbym sobie wymarzyć!
– mhm…
– ty, tato, też: jesteś najlepszym tatą na świecie!!!
– dzięki!
Kacper zmyka w podskokach oglądać bajki

mąż: idę do łazienki. przynieść ci ręcznik?
ja: po co??
mąż: żeby się mogła trochę wytrzeć z wazeliny
😀

pamięć dobra, ale krótka

z wizytą u chirurga

– dzień dobry
– dzień dobry, co my tu mamy?
– blizna, panie doktorze
-mhmmm… – patrzy na mnie, ale nic nie kojarzy – proszę pokazać
zaczynam się rozbierać….
– a, tak! – błysk w oku – jak się pani zaczęła rozbierać, wszystko mi się przypomniało!

😀

4 lata temu… :-)

Kacper usiłuje wybudować most z narzuty między kanapą a stołem (btw. czasami wątpię w jego inteligencję Nadia kręci się wokół niego
Kacper złości się, bo mu nie wychodzi
– bo z tego nie da się wybudować mostu, synu!
włączam wszystkie zdolności pedagogiczne:
– to musi być coś sztywnego, pomyśl, co by to mogło być..
– wiem! ty, Nada, będziesz mostem!
)))

kobieta zmienną jest…

  • Nadia, oddaj telefon!
  • a Kacper jeszcze ogląda!
  • a ty oglądałaś w samochodzie!
  • wrrrr!!!
  • Bob: chodź tu do mnie, żabko!
  • nie!
  • dlaczego?
  • bo jesteś mężem mojej matki!

dwie godziny wcześniej:

  • mamusiu, zobacz co dla ciebie narysowałam!

 

4 lata temu…

Kacper lat 4, Nadia 1,5 roku

dzieci na kanapie, ja w kuchni z widokiem na pokój
Kacper buduje coś z poduszek
– mamo, to jest dom relaksu!
– to relaksuj się, synu!
– dobrze!
podejrzanie cicho…
– Kacper, gdzie jest Nadia!
– tutaj, ze mną!
nagle zmienia zdanie, w końcu siostra siedzi po drugiej strony kanapy
– ne! ona jest w domu szaleństwa!