Kacper z balkonu u babci zobaczył “kolegę”, macha do niego z 5. piętra
– cześć!
-cześć
– to ja pamiętasz mnie?
-??? (na dole cisza)
– to ja, ten w czerwonej bluzie!
– aaaaa!
– ja jestem Kacper! a ty?
– a ja Szymon!
– no to cześć! do zobaczenia!
– cześć!
straszna choroba
Nadia, Zuzia i Kacper bawią się razem
ja: ok, zbieramy się, za chwilę jedziemy do domu!
Kacper, o, mamo, a może Zuzia przyjechać do nas?
ja: no, moze, tylko trzeba zadzwonić do jej mamy
Kacper: huraaa!!!
Nadia (przerażona do Zuzi): yyyy ale przecież ty masz chorobę na koty!
Zuzia: nie chorobę, tylko alergię!
rozrywkowa babcia
Kacper miał dziś zajęcia z pływania
– mamo, a wiesz, że dzisiaj na basenie był pan? a nie pani?
– naprawdę? taki starszy?
– tak, skąd wiesz?
– bo wiem, kto to jest. a wiesz, że to jest znajomy babci Elki?
– naprawdę? a dlaczego? bo wszyscy basenowcy to koledzy naszej babci?
– nie, tylko ten jeden 🙂
śmieszno i straszno
dzieci się kąpią
pełna wanna wody
Kacper “nurkuje” w okularkach basenowych
Nadia obserwuje go z brzegu wanny
– Nadia, a może ja byłem twoim rekinem?
– dobra! a ja byłam twoją wiedźmą: “rekinu! łap wszystkie ludzie!”
lokalny patriota
idziemy z przedszkola, Kacper myśli
nagle:
– mamo, a skąd my jesteśmy?
– to znaczy? – nabieram powietrza, żeby zacząć od Adama i Ewy: ” jak się ludzie kochają…” i te sprawy…
– nooo, z jakiego Śląska jest tata?
– aaa… z Górnego – to jeszcze nie jest TO pytanie 🙂
– a ja? i Nadia?
– też z Górnego
– a ty?
– a ja z Dolnego
– no właśnie.
kurtyna.
owacja na stojąco od wszystkich Ślązaków 🙂
padłam z wrażenia
Kacper: mamo, a my dzisiaj na piłce – tylko mam nadzieję, że nie padniesz z wrażenia – wygraliśmy 10:0!
oczywiście kłamie jak z nut, ale i tak padłam 🙂
nauka, która nie poszła w las/ zemsta jest słodka
biegam za Nadią po placu zabaw
Nadia: a możesz by moją mamą?
ja: przecież jestem twoją mamą!
Nadia: nie, a możesz być moją córką?
ja: mogę
Nadia: a powiedz: “mamo, a mogę coś słodkiego?”
ja: “mamo, a mogę coś słodkiego?”
Nadia: nie. dopiero po zupce.
dla mnie kawa, a dla ciebie?
Nadia przynosi stosik klocków lego
– mamo, a chcesz truskawkę? ja tu mam truskawki, wiesz? o rożnych smakach… malinkową. truskawkową… ej. mam kawową!
– o, to ja poproszę kawową
– proszę, kawowa truskawka dla ciebie…. a jaką lubi tata? piwową?