spostrzegawczość 10/10

wyrodna matka odbiera dzieci z przedszkola
chór: na plac zabaw!
ja: nie, zobaczcie jak jest zimno i wieje wiatr, a ja nie wzięłam dla was czapek
chór: ale mamo! na plac zabaw!
ja: nie bo się poprzeziębiacie!
chór: na plac zabaw! na chwileczkę!
ja: no, dobra, na 15 minut i do domu
dochodzimy do placu zabaw, wszystkie dzieci jakby wywiało
– no, widzicie! nawet nie ma żadnych dzieci!
– a to nic! my jesteśmy! – zauważa przytomnie bystra-prawie-trzylatka

intuicja 10/10

3 a.m. Kacper przywędrował do sypialni, pociąga nosem
– mogę z tobą spać?
– możesz. poczekaj, przyniosę chusteczkę
– co tak szumi, mamo?
– włączyłam czajnik
– po co?
– zrobię sobie kawę, bo muszę popracować
cisza.. zaspany głoś po chwili:
– nie rób sobie kawy w nocy, bo głowa się wtedy źle układa…

bez komentarza

Nadia uwielbia bawić się w panią doktor
a ja jestem zwykle pacjentem
– mamo, mogę cię zbadać?
– możesz. i co? jestem zdrowa?
– tak, jesteś zdrowa. ale stara.

zaniemówiłam…

Kacper gra w Angry Birds…
– a masz, ty imperialny śmieciu!
(przypominam, że w styczniu skończył 5 lat 🙂

oszukaństwo

poranek leniwy… weekend… ubieram się… push-up musi być..
mąż obserwuje mnie spod oka, spodziewam się jakiegoś sympatycznego komentarza…
mąż: ale to to jest skandal! jak tak można ludzi oszukiwać?! czy my sobie wpychamy skarpetki w spodnie?
no to się doczekałam 🙂

minuta

Kacper: mamo, a poleżysz ze mną jeszcze minutkę?
ja: no, dobra
Kacper: ale długą
ja: nie ma długich i krótkich minut, każda jest taka sama. minuta trwa 60 sekund
Kacper: to ile to jest?
ja: to tak, jakbyś policzył do sześćdziesięciu
Kacper: no dobra, to normalną minutkę poleż… ale nie licz!

rodzyn vs żuraw

Kacper: mamo, a mogę rodzynki i żurawinę?
ja: a mamy?
Kacper: mamy, w szafce ze słodyczami
ja: to weź sobie
Kacper: ale ja nie umiem rozpoznać! nie wiem, gdzie jest rodzyn , a gdzie żuraw!

popraw się, matko!

Nadia podchodzi z kocykiem i przytula się do mnie
ja: zmęczona?
Nadia: nie
ja: to co się tak pokłada?
Nadia: nie mówi się “tak pokłada”!
ja: a jak?
Nadia: nolmalnie
ja: to znaczy jak?
Nadia: mówi się “leżeć”

wyznanie miłości

Nadia mnie kocha, ale dość pokrętnie
idziemy na spacer, nagle:
– kocham cię, tak mooocnooo!
– ja też cię kocham, córeczko
parę kroków, chwila namysłu:
– wszystkich kocham!… nawet Igora… i nawet ciebie, mamo!