– mamo, a pojedziemy do zoo do warszawy?
– a czemu do warszawy?
– bo tam jest ten wilk z czerwonego kapturka!
– naprawdę?
– no. tam go zawieźli. tylko nie można podchodzić do ogrodzenia za blisko, bo to bardzo niedobre wilczysko!
funkcje
Kacper wchodzi do pokoju
– w co się bawicie?
– w szkołę, Nadia jest panią nauczycielką, a ja jestem uczniem
– a mogę też się z wami bawić?
– możesz
– dobra, to mogę być panem dyrektorem i oglądać wszystko z biura?
a to dopiero początek..
Kacper: mamo, a jak ja słucham bajki, to płyta się obraca a laser ją czyta?
– tak, kto ci to powiedział?
– sam wymyśliłem!
– naprawdę? to brawo, jesteś bardzo mądry chłopczyk!
– no. a to dopiero początek mojego rozwijającego się umysłu
dzięcioł
tatuś czyta córeczce książeczkę
– a jak robi kukułka, Nadusiu?
– kuku, kuku, kuku!
– bardzo dobrze, a jak robi dzięcioł?
– dzień, dzień, dzień!
bez kolegi ani rusz
Kacper obserwuje dwóch chłopców, nagle obaj odbiegają…
– eee, chyba sobie już nie znajdę nowego kolegi… wiesz jak to się nazywa?
– jak?
– życie bez kolegi!
rozwój nie do ogarnięcia
Kacper rozmawia z tatą o swoim ostatnim treningu piłkarskim, opowiada o koledze z zespołu:
– i… wiesz, on tak wolniej biega i gorzej kopie piłkę niż ja…
– może jest od ciebie trochę młodszy?
– nie, nie o to chodzi… ja się po prostu szybciej rozwijam
cwaniak, level: master
wchodzę do swojej sypialni, Kacper szczerzy się do mnie z mojego łóżka
– co ty tu robisz?!
– będę patrzeć jak rozwieszasz pranie, a potem będę tu spać
– zmykaj do swojego łóżka!
– oj, mamo!
– zmykaj, bo jak cię tu tatuś zobaczy, to cię za uszy zatarga do twojego pokoju
– hi,hi,hihihi! to zostanę ile się da!
sprytne rączki
– Nadia, gdzie są twoje okulary?
– nie mam
– widzę, przynieś, założę ci
– zobaczę, jak moje rączki powiedzą
– ???
do rączek: rączki? – słuchamy – przyniesiemy okulary? – nie
do mnie: widzisz?
Kacper się żeni…
– mamo, ja się ożenię z moją koleżanką z przedszkola Anią Kowalską*
– taak?
– tak. ożenię się z nią. jak tylko ją spotkam.
* dane osobowe zmienione 🙂
duże dziewczyny
Kacper: mamo, wiesz, że ja nie wznoszę dużych dziewczyn?
– mówi się: “nie znoszę”
– tak, nie znoszę
– a dlaczego?
– bo, po pierwsze: kiedyś się pokłóciłem z taką dużą dziewczyną na palcu zabaw, po drugie: chcą się bawić tylko w swoje gry, po trzecie: są wredne, po czwarte: nie chcą przychodzić do małych chłopaków
– hmm.. no a Julka, twoja kuzynka? jest dziewczyną, jest już duża i jest fajna
– no tak. Julka tak. i Zuzia też. [pauza – przetwarzanie danych…] i ty i babcia….
[….druga pauza – generowanie wniosku końcowego….]
– no. to nie wznoszę dużych dziewczyn oprócz wszystkich z naszej rodziny
:-))))