moja, moja

Nadia wczoraj przed snem:

  • kocham cię, wiesz?
  • bez ciebie nie ma życia, wiesz o tym?
  • gdybyś umarła to cała ludzkość… bylibyśmy zgubieni!

rzucam tę robotę

gramy w planszówkę
Kacper powiedział coś zabawnego
o to: https://nieidealnamatka.pl/nastroj-ban-na-komputer/
od razu zapisuję na kartce
Nadia: co robisz?
ja: zapisuję to, co Kacper powiedział
Nadia: a po co?
ja: bo to zabawne! mogę zrobić z tego wpis? – zwracam się do Kacpra
Kacper: a co ja jestem? generator pomysłów?
ja: nooo trochę tak jest
Kacper: aaa to wiesz co, mamo? to ja wolę nie wracać do tej roboty
😀

nastrój: ban na komputer

gramy w planszówkę
losujemy hasła i je pokazujemy, rysujemy lub opisujemy słowami
Nadia pokazuje hasło:
biegnie, pada zrezygnowana, wraca smutna
hasło: przegrana
Kacper zgaduje:
– smutek? szloch? załamanie nerwowe? depresja? ja po banie na komputer?

knock down

Nadia w domu z koleżanką
wpadam po godzinie nieobecności
grają na tablecie i jedzą lody
– chcecie arbuza?
Nadia: taaaak!
Natasza: ja nie lubię, ciocia…
ja: ok, to może zjesz coś konkretnego? miałaś zjeść!
Natasza: dobra, ale jak skończę loda! – ucieka z kuchni
ja (do Nadii): coś mnie ta dziewczyna oszukuje
Nadia: nieeee
ja: jak to nie?
Nadia: ty sama się oszukujesz!
😀

coś się kroi

Nadia wchodzi do sypialni
krzesło z przewieszonym milionem ciuchów zniknęło

  • ooo! co tu tak pusto?
  • nie wiem. tata chyba posprzątał..
  • przymusiłaś go?
  • nie, on tak z własnej woli chyba…
  • oho. coś się kroi!

    😀

najmądrzejsza!

wpadł do nas kolega.
na drinka.
dwa, trzy do pięciu 🙂
dzieci w swoich pokojach, zajęte sobą
postanowiliśmy zapalić
schowaliśmy się w moim pokoju
zamknęliśmy za sobą drzwi
popalamy na spółę icosa
a właściwie dwa icosy na trzy osoby 😀
ale Nadia nas nakryła
– mamo!
– no co?!
– paliłaś?!
– tylko trochę, od taty
– po co?
– bo mi zaproponował – kręcę
– nie mogłaś mu odmówić?
– no jakoś tak nie umiałam… – kręcę dalej
– co? niby nie umiesz odmawiać? – ironizuje mała żmijka
– nooo… czasem mi nie wychodzi….
– no widzisz! to potem się nie dziw, że mi się też nie udaje!

co wirus na to?

szczepienie: checked
wracam do domu
dzieci zatroskane
– mamo, pokaż, gdzie ci dali tą szczepionkę?
– o tu
– oooo, a jak się czujesz?
– dobrze, tylko ręką mnie trochę boli
– a zachorujesz teraz na tego wirusa? – Kacprowi chodzi pewnie o reakcję poszczepienną
mąż w kuchni, odrywa się od pracy:
– czy mama zachoruje?! synku!! jak mama dostaje szczepionkę to wirus się zastanawia, gdzie tu się schować!

powietrza!

Nadia wpada do łazienki
bez pukania
przygląda mi się bacznie
– mamo?
– no?
– masz miesiączkę?
– nie
– a miałaś już?
– tak
– aha….. mamo?
– tak?
– a czy to prawda, że… chodź tu, będziesz mężem! przytul się do mnie! – demonstruje Nadia przy mojej pomocy – czy to prawda, że jak dziewczyna ma miesiączkę, a mąż ją chce przytulić, to ona… – Nadia odpycha mnie (męża 🙂 teatralnym gestem – to ona mówi: “daj mi spokój, potrzebuję trochę wolności!”

rozmowa wieczorna

rozmawiamy przed zaśnięciem
Nadia opowiada jakieś historie z podwórka i sposób, w jaki sobie w nich poradziła
– i kocham cię, mamusiu
– ja cię też córeczko, jesteś bardzo mądra
– dlaczego?
– bo mówisz mądre rzeczy. i jesteś dobra.
– dlaczego?
– bo masz dobre serduszko
– jakby dobre
– dlaczego?
– bo jak się z kimś pokłócę, to mogę walnąć