1. uroczyste zakupy w decathlonie
2. uroczysty kebab w zaprzyjaźnionej kebabowni
3. uroczysta herbata nad zaprzyjaźnionym jeziorem
4. uroczyste piwo w zaprzyjaźnionym barze
(and last but not least)
5. a to wszystko bez dzieci!
było cudownie!
dziewczynka vs chłopcy
Nadia, Igor i Kacper bawią się razem
przez chwilę
gdzie troje dzieci tam dwa obozy
linia podziału przebiega wg płci i wieku
Nadia się obraża
Igor: Nadia, nie obrażaj się tak od razu! potem, jak ja pójdę, Kacper się z tobą pobawi!
Nadia rozpromieniona biegnie do Igora i przytula go mocno
– ale jak ja pójdę dopiero! – mówi zniecierpliwiony, próbując wyswobodzić się z niechcianych uścisków
nawalił w gacie?!
wieczór, dzieci jedzą kolację
żeby usprawnić proces przełączam tv na program “niebajkowy”, leci jakaś niegroźna amerykańska komedia
oddalam się do innych obowiązków 🙂
nagle salwa śmiechu sprzed telewizora
Kacper: aaaa! hahahaha!!! ten pan powiedział, że nawalił w gacie!!
ja: no co, zdarza się…
Kacper: ale dorosły!?
ja: dorosłemu też się może przydarzyć
Kacper: ale na prawdziwo?! w telewizji?!
:-))))))
pozytywne wzmocnienie vs książe ciemności
dzieci pięknie jedzą zupę
ja (śpiewająco): la, la, la, ale mam grzeczne dzieci!
Kacper: nie ciesz się tak, mamo, bo w każdej chwili mogę być niegrzeczny
ruja
pytam męża o lekarza, którego on zna, a ja jeszcze nie
– Bobie, a ten Iksiński to jak wygląda?
– nie spodoba ci się
– ej! ale skąd wiesz, o co pytałam? dlaczego tak do mnie mówisz?
– bo jesteś w rui
🙂
socjotechnika
jak załatwić sobie dostęp do programu, który rodzice mocno reglamentują? ano tak:
Kacper: kochani rodzice, czy możecie mi włączyć Cartoon Network, proszę?
Kacper o zachodzie słońca
– mamo, ale dzisiaj jest ładne niebo ze strony słońca… takie zafarbowane…
ślepy los
Nadia usłyszała tytuł bajki “ślepy los”
– a co to się mówi?
– ślepy los
– a jak to się powtarza?
– ślepy los
myśli…
– a jak to się nazywa?
– chodzi ci o to, co to znaczy?
– tak
teraz ja myślę..
– to jest jak…
– to jest taka odrobinka łezy!
– co???
– no jak ktoś płacze to ma łezy…
– łzy?
– tak!
– i ślepy los to jest odrobinka łzy?
– tak!
manewry
przejaśniło się
ja: idziemy na plac zabaw?
dzieci: taaak!
Kacper: ale pod warunkiem, że dasz nam karabin i miecz
ja: ok
Kacper: dobra, to idziemy! do atakuuu!
Nadia: mamo, kupę!
Kacper: wstrzymać ogień, Nadia?
nazwisko
Nadia: mamo, a ja ty masz na nazwisko?
ja: Stolarska
Nadia: a ja?
ja: ty też
Nadia: nie, ja się nie nazywam stolarska
Ja: a jak?
Nadia: blondynka!