– mamo, a ja kiedyś dotknąłem pająka
– tak? kiedy?
– jak byłem z babcią na wakacjach… kopaliśmy w takiej dziurze aż dokopaliśmy się do wielkiego mrowiska pająków
– chyba mrówek!
– co?
– mrowisko to chyba mrówek, a nie pająków?
– no. bo to było pająkowisko.
wychowanie w wierze
Kacper: a gdzie babcia?
ja: poszła do kościoła
– a ty?
– a ja nie chodzę
– czemu?
– tak to jest, jedni chodzą, a inni nie. ja z tatusiem nie chodzimy do kościoła, a babcia chodzi i się modli
– aha
– a wiesz, że są też ludzie, którzy chodzą do innego kościoła?
– taaaak?
– no, modlą się w meczetach, to są muzułmanie
– a ja się modlę w gadżetach!
🙂
chyba do gadżetów 🙂
Kacper – nowe wcielenie
zawsze walczący o swoje, zawsze z ostatnim słowem, zawsze buńczuczny i zadziorny Kacper na treningu piłki nożnej, widząc sprzeczkę między dwoma kolegami ze swojej drużyny:
– ej, ale bez kłótni!
padłam i nie wstaję 🙂
pruski dryl
dzieci oglądają bajki
– ok, macie jeszcze 5 minut, potem wyłączamy bajki i idziemy myć zęby, i nie chcę słyszeć żadnego miauczenia!
– ok, ok, mamo
mija jakieś 60 sekund, Kacper wypada z pokoju jak z procy:
– mamo, a dasz mi dodatkowe sekundy, bo kończy mi się czas, a strasznie chce mi się siku?
Kacpra bajki grajki
– mamo, a pojedziemy do zoo do warszawy?
– a czemu do warszawy?
– bo tam jest ten wilk z czerwonego kapturka!
– naprawdę?
– no. tam go zawieźli. tylko nie można podchodzić do ogrodzenia za blisko, bo to bardzo niedobre wilczysko!
funkcje
Kacper wchodzi do pokoju
– w co się bawicie?
– w szkołę, Nadia jest panią nauczycielką, a ja jestem uczniem
– a mogę też się z wami bawić?
– możesz
– dobra, to mogę być panem dyrektorem i oglądać wszystko z biura?
a to dopiero początek..
Kacper: mamo, a jak ja słucham bajki, to płyta się obraca a laser ją czyta?
– tak, kto ci to powiedział?
– sam wymyśliłem!
– naprawdę? to brawo, jesteś bardzo mądry chłopczyk!
– no. a to dopiero początek mojego rozwijającego się umysłu
dzięcioł
tatuś czyta córeczce książeczkę
– a jak robi kukułka, Nadusiu?
– kuku, kuku, kuku!
– bardzo dobrze, a jak robi dzięcioł?
– dzień, dzień, dzień!
bez kolegi ani rusz
Kacper obserwuje dwóch chłopców, nagle obaj odbiegają…
– eee, chyba sobie już nie znajdę nowego kolegi… wiesz jak to się nazywa?
– jak?
– życie bez kolegi!
rozwój nie do ogarnięcia
Kacper rozmawia z tatą o swoim ostatnim treningu piłkarskim, opowiada o koledze z zespołu:
– i… wiesz, on tak wolniej biega i gorzej kopie piłkę niż ja…
– może jest od ciebie trochę młodszy?
– nie, nie o to chodzi… ja się po prostu szybciej rozwijam