Nadia gra w jakąś grę na telefonie.   
ale coś jej nie idzie   
- ja pier…
- Nadia! – oburzam się
- no co? – oburza się ona
- jak ty się wyrażasz?!
- normalnie!
odpuszczam   
ale po chwili…   
- no, ja pier…!
- Nadia! -krzyczę, bo nie mam już argumentów – Bob! powiedz jej coś!
- Nadia, nie używaj takich słów! co to ma być?! – odzywa się z drugiego pokoju ojciec    
- brawo, mamo, właśnie otrzymałaś przydomek “sześćdziesiona”!


