sobota rano
sprzątamy żółwiowi akwarium
dzieci w doskonałym nastroju
chcą pomagać
Kacper: mamo, ja zaciągnę! [wodę z akwarium za pomocą węża – przyp. aut.]
Nadia: a ja będę trzymać rurę!
żółw zdezorientowany stoi na kamieniach w prawie suchym akwarium
Kacper: mamo, ja go wezmę – wyciąga go z akwarium i idzie ” na spacer” do salonu 😉
Nadia dalej pomaga mi w sprzątaniu
nagle słyszymy z pokoju obok:
– noo, moje dziećko, moje zwierzątko, mój żółwiczek…
Nadia biegnie do Kacpra
– Kacpi, a mogę go pogłaskać?
– tak, ale po skorupce
– a on, to czuje, Kacpi?
– czuje
– a ile on ma lat?
– dwa
– oo, jak suuuper! a powiedział już pierwsze słowo?