laski

wszyscy czworo pojechaliśmy na duży fajny plac zabaw nad jeziorem 🙂
dzieci się bawią, my siedzimy na ławce
sielanka, niestety, nie trwa długo
Nadia potrzebuje pomocy, asysty i klakiera w osobie matki
no to idę
Bob dalej zalega na ławce, szczęściarz
po chwili przybiega do niego Kacper
– a gdzie są dziewczyny?
Bob coś czyta, nie słyszy Kacpra
– tato, gdzie laski?!

rockandroll!

Kacper ćwiczy pisanie
wszyscy czworo kręcimy się po kuchni
rozmawiamy
jakoś tak naturalnie zeszło na szkołę, naukę, przyszłość
ja: a ty kim będziesz w przyszłości?
Kacper: ….
ja: a ja słyszałam, że ty obiecałeś coś Paoli w tym temacie?
Kacper: co?
ja: że będziesz architektem
Kacper: no. tak. ale nie będę.
ja: dlaczego?
Kacper: bo to nuda.
ja: a kim ty chcesz być?
Kacper: ninją
Nadia (prędko się wtrąca): a ja elsą!
Kacper: nie da się być elsą!
ja i Bob (chórem): tak samo jak ninją!
Kacper: da się! będę miał taki strój i będę walczył!
ja: taak? a z czego będziesz żył? kto ci za to będzie płacił?
Bob: rockandrollem, synu, chleba nie posmarujesz!
:-)))))

zrobiona

wychodzimy na spacer/ plac zabaw
Nadia ubrana, kręci się miedzy łazienką a drzwiami wyjściowymi
ja w łazience kończę niezbędne czynności związane z wyjściem dokądkolwiek 🙂
Nadia marudzi , nie może się doczekać, krąży po domu
w końcu wychodzę z łazienki
Nadia (prawie 4 lata – przypomnę dla lepszego efektu 🙂 już zakłada buty
podnosi głowę:
– no i co? idziemy już? zrobiłaś się?
:-)))))