Kacper gra w Angry Birds…
– a masz, ty imperialny śmieciu!
(przypominam, że w styczniu skończył 5 lat 🙂
śląska szkoła taty daje rezultaty
– Kacper, co będziesz jadł na śniadanie?
– mimry z mamrami posute plewami!
:-)))
oszukaństwo
poranek leniwy… weekend… ubieram się… push-up musi być..
mąż obserwuje mnie spod oka, spodziewam się jakiegoś sympatycznego komentarza…
mąż: ale to to jest skandal! jak tak można ludzi oszukiwać?! czy my sobie wpychamy skarpetki w spodnie?
no to się doczekałam 🙂
minuta
Kacper: mamo, a poleżysz ze mną jeszcze minutkę?
ja: no, dobra
Kacper: ale długą
ja: nie ma długich i krótkich minut, każda jest taka sama. minuta trwa 60 sekund
Kacper: to ile to jest?
ja: to tak, jakbyś policzył do sześćdziesięciu
Kacper: no dobra, to normalną minutkę poleż… ale nie licz!
rodzyn vs żuraw
Kacper: mamo, a mogę rodzynki i żurawinę?
ja: a mamy?
Kacper: mamy, w szafce ze słodyczami
ja: to weź sobie
Kacper: ale ja nie umiem rozpoznać! nie wiem, gdzie jest rodzyn , a gdzie żuraw!
popraw się, matko!
Nadia podchodzi z kocykiem i przytula się do mnie
ja: zmęczona?
Nadia: nie
ja: to co się tak pokłada?
Nadia: nie mówi się “tak pokłada”!
ja: a jak?
Nadia: nolmalnie
ja: to znaczy jak?
Nadia: mówi się “leżeć”
wyznanie miłości
Nadia mnie kocha, ale dość pokrętnie
idziemy na spacer, nagle:
– kocham cię, tak mooocnooo!
– ja też cię kocham, córeczko
parę kroków, chwila namysłu:
– wszystkich kocham!… nawet Igora… i nawet ciebie, mamo!
pomysły na dobranoc
– Kacper, śpij, bo ja muszę jeszcze rozwiesić pranie
– ooo, a mogę z tobą?
– nie
– a ja będę tylko leżeć w sypialni i patrzeć..
– nie
– mamo!
– ok, możemy się umówić, że następnym razem, jak zrobię pranie, śpisz w sypialni i patrzysz jak rozwieszam pranie, tak?
– haha! tak! jutro?!
– nie jutro, następnym razem jak zrobię pranie, w piątek albo w sobotę
– ha! dziękuję! to teraz musimy brudzić rzeczy do skutku!
a poza tym wszystko w normie..
Kacper słucha audiobooka na dobranoc
– mamo, ta Kacperiada już mi włazi nosem
– chyba wyłazi nosem
-nie. włazi.
włazi nosem, dziurawi mózg, potem idzie do nóg i zjada żołądek, i wypija całą krew, a jak już pięknie zje obiadek to płuca są na “coś slodkiego”
??????? :-))) ?????
Kacpra prawda objawiona
rozważania filozoficzne w kąpieli:
– mamo, jak się jest za starym na komiksy i za młodym na walkę, to trzeba się zdecydować: albo się jest za starym na komiksy, albo za młodym na walkę
wymiękam 🙂